W wyszukiwarce ty szukasz oferty.
W social mediach oferta znajduje ciebie.
Od chwili gdy zalogujesz się do swojego profilu w social mediach widzisz to co algorytmy chcą podsunąć pod oczy. Bo znają historię przeglądania, reakcje, komentarze, polubienia. Nie musisz nic specjalnie robić by przed oczyma widzieć „apetyczny przekaz”.
Zalogujesz się ponownie. Witaj w domu! Znamy cię. Oto twoje „ulubione menu”. I dania które naszym zdaniem, a właściwie wszechmocnego algorytmu (i naszych reklamopłatników) mogą ci „smakować”.
Dopóki nie poszukasz w wyszukiwarce hasła, jesteś obcy. Dopiero po wyniku wyszukiwania algorytmy podsuwają twym oczom „interesujące” treści. I reklamy, oferty. Zapisane w przeglądarce ciasteczka pozwalają na identyfikowanie. Za chwilę będą ci towarzyszyć reklamy zgodne z wyszukiwaniem, czy ostatnimi wizytami na stronach. Za chwilę i jutro. I za dni kilka.
Jeżeli skorzystasz z trybu incognito to z chwilą zamknięcia przeglądarki cały zapisany „koszyk” ciasteczek znika. I znów algorytmy, ciasteczka muszą czekać na nowe wyszukiwania i nowe zgody.
Korzystasz z wyszukiwarki szukając konkretnej odpowiedzi, informacji czy konkretnego tematu. W mediach społecznościowych bardziej pasywnie otrzymujesz treści. Widzisz to co dopasowane przez algorytmy do twojego profilu użytkownika.
Tak samo dotyczy to i twoich klientów.
To gdzie zareklamujesz swoją ofertę?